Alkoholizm nie jest złym nawykiem, ale chorobą. Chociaż alkohol jest szeroko stosowaną substancją w naszym społeczeństwie, dobrze jest podkreślić różnicę między osobą spożywającą alkohol a alkoholikiem. Wiele osób uważa się za pijących umiarkowanie alkohol. Albo łudzą się, że ich picie nie stanowi żadnego problemu ponieważ krzywdzą samych siebie. Nic bardziej mylnego…
– nie dość że osoba pijąca krzywdzi wszystkich wokoło to dodatkowo niszczy swoje zdrowie oraz zabija w sobie prawidłowy pogląd na swoje życie. Wychodzenie z alkoholizmu jest trudne i dlatego konieczna jest interwencja specjalistów. Podstawową zasadą jest zachowanie całkowitej abstynencji. Aby wyjść z alkoholizmu pierwszym krokiem jest, aby zrozumieć i zaakceptować to, że jest się chorym na chorobę Alkoholową. Niektórzy alkoholicy nie chcą być postrzegani jako chorzy chcą być normalni, a nie chorzy. Alkoholizm to choroba przewlekła, sama nie znika i nie ustępuje. Alkoholizm to choroba progresywna – z biegiem czasu jej stan się pogarsza a nieleczona doprowadza do śmierci.
Elvin Morton Jellinek jest często nazywany ojcem teorii choroby lub modelu alkoholizmu. Jego teoria określała alkoholizm jako etapy, które stopniowo przechodzą osoby pijące.
Te etapy to:
Faza przedalkoholowa, która obejmuje picie w towarzystwie. W fazie tej zaczyna wzrastać tolerancja na alkohol, pije się głównie dla zmniejszenia stresu lub poprawienia sobie nastroju.
Faza prodromalna, uważana również za wczesną fazę alkoholową, w której dochodzi do utraty przytomności, pijący zaczyna pić sam i w tajemnicy, i często myśli o alkoholu, podczas gdy jego tolerancja na alkohol nadal rośnie.
Faza kluczowa charakteryzuje się spiralą niekontrolowanego picia w nieodpowiednich momentach i problemami z codziennym życiem i relacjami, a także fizycznymi zmianami w mózgu i ciele.
Faza przewlekła, która obejmuje codzienne picie, picie alkoholu jako główny przedmiot życia. Występują tu problemy zdrowotne, objawy głodu i objawy odstawienne oraz fizyczne i psychiczne długotrwałe problemy z nadużywaniem alkoholu.
Alkohol bardzo mocno wpływa na układ nerwowy. Początkowo zwiększa on poziom neuroprzekaźników, które napędzają centra przyjemności mózgu ale z czasem i przy chronicznym nadużyciu, powodując ich wyczerpanie. Wraz ze wzrostem tolerancji na alkohol, alkoholik musi pić więcej, aby odczuć skutki, które dodatkowo niszczą zarówno ciało, jak i mózg. Podsumowując alkoholizm to choroba a nieleczony alkoholizm prowadzi do śmierci. Tak jak z kiszonego ogórka nie można zrobić normalnego, tak z alkoholika nie można zrobić osoby pijącej w sposób bezpieczny, kontrolowany i społecznie akceptowany. Alkoholizm często nazywany jest chorobą ciała i duszy o czym piszemy w naszym poprzednim artykule – „Dlaczego Alkoholizm nazywany jest chorobą uczuć?”.
Zapraszamy do zapoznania się z innymi artykułami na Naszym Blogu, wszelkie pytania dotyczące Terapii w Naszym Ośrodku prosimy kierować na kontakt@nasza-terapia.pl
Pozdrawiamy nowych czytelników z takich miast jak: Toruń, Rzeszów, Gliwice, Zabrze, Olsztyn i oczywiście Kielce
Prywatny ośrodek terapii uzależnień „Nasz Zapał”